Blog

Z pamiętnika IOD'a ;)

Autor: Natalia Bender 30 Oct, 2023
"Kim jest inspektor danych osobowych?" - takie pytanie otrzymałam, kiedy udzielałam wywiadu dla portalu "Polecany Biznes" ... Powiedziałabym, że jest doradcą ... załóżmy, że tworzysz nową usługę – platformę szkoleniową. By móc wziąć udział w Twoich szkoleniach, muszę stworzyć swoje konto. W mojej przestrzeni mam kalendarz spotkań, linki do nich, nagrania, mogę zostawić swoje notatki, korzystać z komunikatora ... Tu do pomocy przychodzi IOD, który pomoże Ci obrać warstwa po warstwie Twój projekt, pokaże miejsca, na które zwrócić szczególną uwagę, podpowie, czy trzeba zrobić jeszcze jakieś analizy, może skontaktować się z organem nadzorczym (UODO), podpisać dodatkową umowę, albo sprawdzić czy zakres zbieranych danych nie obciąża zanadto użytkowników … Często staje się też managerem projektu ... dla przykładu, kiedy w czasie pandemii odkrywaliśmy zalety pracy zdalnej, moim zadaniem było doradzanie, w jaki sposób tę pracę możemy bezpiecznie wykonywać poza biurem, np. jak wyposażyć dodatkowo komputery służbowe; czy wdrażać politykę urządzeń prywatnych używanych do celów służbowych (BYOD); jak zapewnić poufność transmisji danych; jakie dodatkowe metody weryfikacji przyjąć, i czy mamy podstawy do ich wdrożenia; czy i jak kontrolować efektywność pracy pracowników podczas pracy zdalnej; czy umożliwić pracę na dokumentach papierowych w domu, itd., itd. Tych tematów tylko dla tego jednego zagadnienia powstawało na bieżąco bardzo dużo, aby móc na nie odpowiedzieć zwykle potrzeba rzeszy osób w organizacji – dział IT, HR, prawny, dyrektorzy różnych departamentów i regionów. Powstaje projekt. W takich sytuacjach potrzebna jest osoba, która te wszystkie pytania, wątpliwości i uzgodnienia zbierze w jednym miejscu, spisze rekomendacje, dotrze do kierownictwa i nie odpuści po drodze 😊 To może być właśnie IOD. Jest też audytorem ... kiedy zauważam, że jest problem ze stosowaniem jakichś wytycznych, albo nagminnie zdarzają się incydenty w jakimś konkretnym obszarze, próbuję odkryć, dlaczego tak się dzieje. Analizuję dokumenty, sprawdzam, jak naprawdę działają pracownicy, dopytuję dlaczego tak robią, a jak mam już cały materiał, staram się dawać konkretne rekomendacje. Oazą wsparcia (spokoju) ... kiedy przyjeżdżam do pracy, albo podpowiadam zdalnie, a wokół huczy, jest rumor i chaos, bo jest awaria i "kazali nam wysłać raport" a do tego "mamy deadline", to zaczyna być nerwowo, szczególnie gdy nie wiadomo, kto za co odpowiada a w tle pojawiają się dane osobowe. Wtedy staram się zrozumieć, co naprawdę się wydarzyło, dopytać, rozpisać plan i strategię działania, zgodnie z możliwościami organizacji, ale też w ramach czasu, który wymagany jest przepisami. IOD jest też przy okazji ✅ detektywem, gdy wydarzy się naruszenie; ✅ negocjatorem, gdy rozmowy są trudne; ✅ trenerem, gdy prowadzi warsztaty; ✅ „prawnikiem”, kiedy opiniuje umowy… Jedno jest pewne, w tę rolę wpisany jest BRAK NUDY! Po więcej zapraszam do wywiadu: https://polecanybiznes.pl/w-zawod-inspektora-ochrony-danych-osobowych-wkomponowano-brak-nudy-rozmowa-z-natalia-bender/ Natalia
Autor: Natalia Bender 05 Aug, 2023
„Jak przedsiębiorcy spędzają wakacje? Prośba o wypowiedź do artykułu” – widzę, leniwie przeglądając sieci networkingowe dla kobiet na FB w deszczowy sobotni poranek. Ok – myślę sobie, zastanawiając się przy tym, gdzie mnie doprowadzi ta historia. Let’s start! Pytanie 1. Jaką firmę prowadzisz? Easy –małą … na razie 😁! Pytanie 2. Jak długo prowadzisz firmę? Tu też będzie szybko - ponad rok. Pytanie 3. Ile razy w roku masz wakacje (i jak długie)? No i zaczyna być ciekawie. Kiedy pracowałam na etacie, dłuższe wakacje - dwu a czasami nawet trzytygodniowe planowałam w sierpniu. Czasami też podczas ferii zimowych zdarzyło się, że zabrałam rodzinę w ciepłe kraje. Każdego roku w kalendarzu wypadał też chociaż jeden długi weekend, który sprzyjał wyjazdom z domu. I tak działo się przez wiele, wiele lat. I nagle – „odkąd prowadzę swoją firmę, przestałam planować urlop” – pomyślałam. Już wcześniej to zauważyłam. Podczas rozmów ze znajomymi. Kiedy opowiadali, gdzie byli, albo gdzie w tym roku się wybierają, gdzie chcieliby jeszcze pojechać, co zobaczyć, nie miałam jeszcze potrzeby się temu przyglądać. Teraz, kiedy dłużej się nad tym zastanawiam, już wiem, dlaczego w tym roku nie przykładam do urlopu takiej wagi. Ja po prostu go nie planuję! Nie planuję urlopu, bo po raz pierwszy w życiu nie jestem zmęczona! Pracą, obowiązkami, presją, wiecznie przygotowaną do podróży walizką, projektami, humorami, pogodą, przełączaniem się pomiędzy tematami – jednym słowem - gonitwą. Nie jestem zmęczona gonitwą. Nie gonię 💃! Odkąd prowadzę swoją firmę odpoczywam i pracuję jednocześnie. Każdego dnia znajduje nowe inspiracje i nowe tematy do zaopiekowania. Nowe pomysły mnie uskrzydlają, dają kopa do działania, pomagają wychodzić ze strefy komfortu. Rozwijają! Ale wszystko to robię w moim tempie, zgodnie z moją naturą, wg ustalonego porządku i planu, które dziś umiem już dość szybko dostosować do moich potrzeb i potrzeb mojej rodziny, jednocześnie bezboleśnie dla moich Klientów. Ja po prostu czuję moc i czerpię siłę, z tego co robię. Współpracuję z Klientami, którzy chcą mojej pomocy i ciekawi są mojej opinii. Wybieram projekty, które karmią również mnie! Dzięki temu nie czuję, że to, co robię jest PRACĄ. Wow! – zdaję sobie sprawę z tego, co mam i podekscytowana czytam dalej. Pytanie 4. W jaki sposób planujesz spędzić tegoroczny urlop? Znów proste pytanie, tylko, że ja nie planuję urlopu 🤭. Ale dlaczego? Od kiedy czas wolny i praca przenikają się nawzajem w granicach, które sama ustalam (przede wszystkim) z samą sobą (to jest ta najtrudniejsza część) i z innymi, po raz pierwszy w życiu nie planuje URLOPU. Jestem wypoczęta, naładowana, spełniona i czuje się bezpiecznie. Kiedy mam wolną chwilę, wskakuję na rower i podążamy z rodziną po okolicach Wrocławia, robimy krótkie wypady w góry, odwiedzamy rodzinę i przyjaciół albo cieszymy się ich obecnością w naszym domu. Wciąż coś się dzieje, wciąż jest wesoło, wciąż coś odkrywam, zachłystuje się chwilą! Dzięki temu, że prowadzę swoja firmę, jestem mobilna a projekty mogę wykonywać z każdego miejsca, w którym jestem i o każdej porze i prawie w każdych okolicznościach … bo inspiracje przychodzą też w tych najmniej oczekiwanych momentach 🤭. Więc odpowiadając na pytanie, urlopu nie planuje, poczucie urlopu towarzyszy mi każdego dnia, odkąd pracuję dla siebie! Piękne, prawda? Pytanie 5. Podczas urlopu zaglądasz do maila i odbierasz służbowy telefon czy w 100% skupiasz się na wypoczynku? Dlaczego? Hmm, i od razu pojawia mi się myśl, czy to możliwe, by telefon nawet ten osobisty, mógł nie posiadać kontaktów służbowych? Czy chociaż raz nie zdarzyło Ci się podać, na wszelki wypadek/święty spokój, swój numer telefonu, który zawsze ale to zawsze nosisz przy sobie? Zatem, TAK. Zaglądam do telefonu, nawet kiedy służbowego nie posiadam lub nie mam przy sobie. Zaglądam do maila i pomagam, nawet kosztem mojego czasu wolnego, ale to zdaje się wynika z charakteru pracy jaką wykonuję, poczucia odpowiedzialności wobec Klientów, kolegów i koleżanek z pracy. Wiem, że kiedy kontaktują się ze mną, chodzi o naprawdę ważne sprawy. Wiem, bo sama też kontaktuję się tylko w nagłych sytuacjach i rozsądnych godzinach. A kiedy już zaglądam, to robię to zwykle rano lub wieczorem, tak by móc jeszcze w razie kryzysowych sytuacji opracować plan działania. Dla siebie, mojego miru domowego, dla moich Klientów. To mój sposób, by później móc w 100% skupić się na wypoczynku. Bo, gdy już odpoczywam, to ważne jest dla mnie by być całą sobą z moimi najbliższymi i z sobą. Nie skroluje w ich obecności Instagrama, nie nasłuchuje telefonu, nie szukam innych znajomych w okolicy, nie pokazuję treści z Internetu/ zdjęć z telefonu, nie nagrywam … Bawię się za to! Wygłupiam! Słucham, smakuje, czuje i o(d)powiadam całą sobą. Inaczej nie umiem, nie chcę nawet! Pytanie 6. Czy lipiec i sierpień to czasu zastoju w Twojej firmie? Wydaje się, ze moi Klienci zwolnili. Zaczęły się urlopy, chociaż wciąż są w pogotowiu 🚓 🚑 🚒 a ja razem z nimi 🚁. Dla mnie, to jednak szczególny czas. Moment, kiedy mogę głębiej przyglądać się nowinkom z mojego „podwórka”, nasłuchiwać, inspirować się, planować, nawiązywać nowe kontakty. Tworzyć 🎨! A jednocześnie być z rodziną, podróżować, odpoczywać, ładować akumulatory. I znów tworzyć i ładować akumulatory i tworzyć i … I tym sposobem, odkąd rano przesłałam moje odpowiedzi do twórców artykułu, zdążyłam rowerem przejechać 25 km wzdłuż wrocławskich wałów, odwiedzić Gastro Miasto na bulwarze Dunikowskiego, nawiązać kontakt ws. wywiadu, wysłać kilka ofert i uzupełnić blog o kolejny wpis 😊. A przecież jest sobota, wakacje … Cudownego dnia! Natalia
Autor: Natalia Bender 07 Jun, 2023
Większość mojego czasu spędzam na rozkminkach. Podpowiadam, doradzam, wymagam, audytuję, ale żeby móc to robić muszę wiedzieć jak coś działa, w jakim celu, z kim rozmawiać, gdzie szukać, o co zapytać, nazwać ewentualne zagrożenia, zastanowić się jak, w tym na etapie projektowania, im zapobiec. Przełączam się z projektu do projektu, w każdym miejscu inne wyzwanie, inne potrzeby, inne osoby. Układam plan w głowie na długo przed wprowadzeniem do obrotu konkretnych rozwiązań, czy to wewnątrz organizacji, czy na zewnątrz, kiedy dotyczą one Użytkowników aplikacji, formularza kontaktowego, strony internetowej … Konsultuję się, dopytuję, znów układam i dobieram z innymi zaangażowanymi w projekt osobami kolejne elementy rozwiązania. Sprawdzamy, testujemy, a kiedy jesteśmy pewni, że to mamy, działamy. A po pewnym czasie rozpoczynamy cykl od nowa. Nie wydaje mi się jednak, że to domena wyłącznie IODów. Kilka dni temu miałam okazję przyjrzeć się z bliska pracy ekipy filmowej. Wraz z Warsztatownia.eu zostaliśmy zaproszeni do udziału w kręceniu zdjęć na planie filmu „The Partisan” o Krystynie Skarbek – Polce, która była brytyjskim szpiegiem. A jej postać imponowała premierowi Winstonowi Churchillowi, a także inspirowała Iana Fleminga – twórcę Jamesa Bonda. W roli Krystyny Skarbek występuje córka Romana Polańskiego, Morgane Polański. W filmie będzie można zobaczyć także: Agatę Kuleszę, Piotra Adamczyka, Malcolma McDowella, Fredericka Schmidta. Byłam tam i ja 😉, wcielając się w rolę mieszkanki, łudząco przypominającą matkę głównej bohaterki, którą w filmie gra Agata Kulesza. Zagrałam tam tylko jedną, malutką scenę, bez tekstu. Żadną istotną, z dala od głównych bohaterów, choć w interakcji z nimi. Pracy za to było przy tym MASA, osób zaangażowanych jeszcze więcej, rekwizytów, sprzętu, samochodów, autokarów, miejsc, budynków kolejne MULTUM . Dla mnie to mój pierwszy raz na planie zdjęciowym, nie wiedziałam więc czego się spodziewać. Najpierw kostium i charakteryzacja z dbałością o wszelkie szczegóły: 📝kapelusz, który miała w ujęciu sprzed x dni/miesięcy główna bohaterka zupełnie w innej scenie i w innym miejscu; 📝 sposób upięcia włosów, klejenie siwych; 📝podkreślone i wyeksponowane zmarszczki; 📝 pozbawione barwy usta – pudrowane za każdym razem, gdy nabierały koloru, 📝broszka, pończochy, chustka, torebka a nawet biblia w rękach mojej bohaterki; 📝ujęcia z różnych perspektyw i właściwie dobrane światło na każdym z nich; 📝 wytłumiony stukot wypolerowanych butów; 📝 wystrzał rewolweru … Dopięcie jednego ujęcia zajęło prawie 6 godzin, choć w scenie brały udział łącznie ze mną tylko 3 osoby! Niesamowite doświadczenie. Niesamowity zespół ludzi, począwszy od reżyserów i reżyserki, producentów, koordynatorów planu, scenarzystów, oświetleniowców, dźwiękowców, charakteryzatorki, kostiumografki, ochroniarzy, kierowców, kucharzy i oczywiście aktorów i aktorki, statystów (pewnie połowy nie wymieniłam) … Nadzwyczajny rodzaj współpracy: 🌻 nie było czasu na ociąganie się, bo każdy z nas miał zaplanowaną i umówioną godzinę i porę pracy; 🌻 nie było miejsca na tempo bez opamiętania, bo liczyły się szczegóły i detale, które później przełożą się przecież na jakość produkcji; 🌻 nie było mowy o braku porozumienia, choć wielu z nas widziało się pierwszy raz a na planie mówiliśmy w różnych językach, bo przecież chodziło o dokończenie projektu; 🌻 była za to przestrzeń do rozmowy, zadawania pytań i układania poszczególnych zdarzeń tak, by powstał FILM. Wróciłam, z myślą, że w mojej pracy IODa dzieje się dokładanie podobnie. Układanie procesów, to dbanie właśnie o te wszystkie detale i szczegóły, a dopinanie najdrobniejszych elementów możliwe, kiedy wyraźnie podzielone i uświadomione są role i obowiązki każdego z aktorów procesu. Sami aktorzy natomiast mają prawo i nie boją się zadawać pytań, mają komu je zadać i czas na ich zadanie. Natalia
Autor: Natalia Bender 24 May, 2023
Domyślam się, że w ostatnich dniach, o 5. rocznicy wejścia w życie RODO słyszeliście przynajmniej raz 😊 Zatem i ja odważę się mimo wszystko na pewne podsumowanie. Z perspektywy IOD, ale i organizacji początki nie były łatwe. Nie dlatego, że RODO zrewolucjonizowało świat albo wywróciło glob do góry nogami, bo regulacje wprost precyzujące zasady ochrony danych osobowych w Polsce (ustawa o ochronie danych osobowych) obowiązywały od 1997 r. Chodziło o powagę i istotność, której rozporządzeniu nadano ale i narrację, która towarzyszyła wprowadzeniu RODO do naszego porządku prawnego. Organizacje straszono wysokimi karami, nowymi obowiązkami, ilością tematów do poprawy czy pieniędzy do wydania. Nastąpił czas gonitwy i walki o zgodność z RODO. Jak później się okazało niestety w wielu miejscach zgodność ta obiecywana była na podstawie udostępnionych „pakietów dokumentów” lub szablonów typu: „kopiuj-wklej” i „wpisz w oznaczonym polu nazwę organizacji”. Wybiła data 25 maja 2018 r. a media przytaczały coraz to nowsze absurdy związane ze stosowaniem przepisów RODO w praktyce. Dotyczyły drobnych, choć wciąż istotnych i w gruncie rzeczy śmiesznych historii dnia codziennego każdego i każdej z Nas: 🧐zdejmowania tabliczek z imieniem i nazwiskiem sprzed drzwi wejściowych do pokoi służbowych, 🧐„wysyp” Czerwonych Kapturków i Misiów Puchatków przed gabinetami lekarskimi, 🧐zakaz publicznego wymawiania imienia i nazwiska ucznia, który otrzymał świadectwo z wyróżnieniem, czy wreszcie 🧐pilne żądania kredytobiorców by wykonać ich prawa do bycia zapomnianym w rejestrach bankowych. Zdarzały się jednak również historie zdecydowanie niebezpieczne i tragiczne, chociażby ta, w której rodzicom dzieci poszkodowanych w wypadku autokarowym odmawiano udzielenia informacji dotyczących szpitala, do którego zostały przewiezione. 5 ostatnich lat to również czas nadzwyczajnego rozwoju technologicznego i powszechnej dostępności jego wytworów: ⌚️zegarki zbierające informacje o naszym tętnie, 📱odkurzacze sterowane zdalnie, 👁‍🗨asystentka domu ALEXA, która na naszą prośbę odsłoni zasłony, włączy ogrzewanie lub ulubioną playlistę, ☁️chmury obliczeniowe, 💻maszynowe uczenie i oczywiście 👨🏻‍💻czat GPT. Dla przykładu, sektor tego ostatniego - sztucznej inteligencji (AI), tylko w 2022 roku osiągnął około 120 mld dolarów przychodu, a eksperci twierdzą, że już w 2030 roku rynek ten będzie wyceniany na niemal 1,6 bln dolarów! W moim podsumowaniu nie może zabraknąć również tych czynników, które spotęgowała pandemia, lockdown czy wojna. Wśród zagrożeń, które wkroczyły do naszych domów w przeciągu tylko trzech ostatnich lat są: praca zdalna z pełną gamą jej pozytywnych, ale i też negatywnych stron, dezinformacja, deepfake'i, nowa fala haktywizu i coraz doskonalsze działania oparte na socjotechnice i manipulacji cyfrowej. Świat cyberOszustów nie był jeszcze nigdy tak „kolorowy” 😔. Z perspektywy IOD, ale i organizacji, stosowanie RODO to ciągła nauka i doskonalenie : poznawanie zagrożeń, projektowanie zabezpieczeń, sprawdzanie czy obrane praktyki są zgodne z przepisami prawa i wciąż aktualne oraz czy są wykonywane w praktyce, a jeżeli nie to w czym tkwi problem. Wszystko to, by chronić Nas - użytkowników aplikacji, mediów społecznościowych, petentów instytucji, pracowników, pacjentów, konsumentów, przedsiębiorców, badaczy, studentów … można by tak wymieniać i wymieniać. Po tych 5 ostatnich latach, co ciekawi mnie najbardziej, to - co czeka Nas w następnej pięciolatce? I jedyne czego jestem pewna, to, że wydarzą się historie, których na pewno się nie spodziewaliśmy 🤭, dlatego mój plan jest prosty: wykonuję swoją pracę najlepiej jak potrafię, czyli z pasją! A na koniec przytoczę jeszcze moje dwa ulubione zdania z RODO, bo wierzę, że chodzi w nim [RODO] właśnie o to: „rozporządzenie ma na celu przyczyniać się do tworzenia przestrzeni wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości oraz unii gospodarczej, do postępu społeczno-gospodarczego, do wzmacniania i konwergencji gospodarek na rynku wewnętrznym, a także do pomyślności ludzi. Przetwarzanie danych osobowych należy zorganizować w taki sposób, aby służyło ludzkości.” (Motyw 4 i 5 RODO). Natalia
Show More
Share by: